wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdział 6

Oczami Claudii:

Następnego ranka zadzwonił do mnie Liam. Poprosił o spotkanie. Podejrzewałam o co chodzi, ale spytałam i odpowiedział, że chodzi o Alex. Umówiliśmy się na 1. Będę musiał się trochę pośpieszyć na tym spotkaniu bo na 13 jestem umówiona z całą wczorajszą paczką + Niall przyprowadzi swoją dziewczynę.
Równo o 11 byłam w cukierni, w której się umówiliśmy. Rozmawialiśmy o tym co może zrobić by Alex zauważyła go bardziej. Powiedziałam, że z nią pogadam. Ruszyliśmy w stronę samochodu Liam'a. Gdy dojechaliśmy na miejsce zobaczyłam dwie dziewczyny więcej. Na początku nic do nich nie miałam, była dziewczyna Niall'a, lecz brakowało Alex. Pożyczyłam samochód Harry'ego i pojechałam po nią. Musiałam ją trochę namawiać , żeby ze mną pojechała. Gdy dojechaliśmy zobaczyłam, że wszyscy się dobrze bawią. Jedna z nieznajomych tańczyła z innymi, a druga ! A druga całowała mojego chłopaka ! Ze łzami w oczach zaczęłam iść w stronę ulicy, a Alex zawołała:
- Harry ! Co ty wyprawiasz ?!
- O matko ! Claudia ! Zaczekaj !
niestety mnie dogonił...
- Proszę zaczekaj ! Wytłumaczę Ci wszystko.
- Nie chcę Cię słuchać, ani nawet oglądać.
- Mogę wpaść jutro do Ciebie i porozmawiamy ?
- Chyba sobie żartujesz ! Mówiłam, że nie chcę cię widzieć ?! Odejdź.
Zatrzymałam taxi i odjechałam. Gdy dojechałam pod dom zobaczyłam samochód Liam'a. Przed drzwiami czekał on z Alex. Podbiegła ona do mnie i mnie mocna przytuliła.
- Alex przepraszam ale ja nie chcę teraz z nikim rozmawiać.
- Przyjdę jutro .
- Ok.- odparłam ze łzami w oczach .
Poszłam do samochodu a za nią podszedł do mnie Liam i szepnął, że do mnie przyjedzie.
Minęło pół godziny i już był u mnie w pokoju. Zaczął mi tłumaczyć co się stało, że ona go zaskoczyła. Nie chciałam w to wierzyć, ale po tej rozmowie czułam się lepiej. Postanowiłam, że porozmawiam z Harry'm ale nie wiem kiedy. Liam wyszedł i nagle mi się pogorszyło. Nagle zadzwonił telefon, nawet nie zobaczyłam kto dzwoni.
- Claudia ?
- Kto mówi ?
- Harry.
- Nie mamy o czym gadać.
- Ale proszę wysłuchaj mnie.
-Zraniłeś mnie wiesz o tym ?!
- Wiem. I bardzo żałuję, chcę Ci to wytłumaczyć.
- Wpadnij jutro dobrze ?
- Dobrze, dziękuję. Przepraszam, pamiętaj kocham cię.
Rozłączyłam się bo nie chciałam tego słuchać. Telefon zadzwonił ponownie.
- Chcesz coś jeszcze dodać ?! Przecież powiedziałam , że spotkamy się jutro ?
- Przepraszam, to tylko ja. - odezwał się Liam.
- Nie, to ja przepraszam. Rozmawiałam z Harry'm.
- Aha. I jest jakoś lepiej ?
- Nie. po twoim wyjściu znowu się popłakałam i jeszcze on zadzwonił.
- Mam znowu do ciebie wpaść ?
- A nie jesteś zajęty ?
- Jestem u Alex.
- Nie co ty.. Zostań z nią.
- Hej. Chcesz to Liam niech do ciebie jedzie. Wiem , że cię uspokoił. - powiedziała Alex.
- Jeżeli ci to nie przeszkadza to ok.
- Dobra to zaraz u ciebie będę.
Jak przyjechał już kompletnie się rozmazałam. Wziął mokrą chusteczkę i obmył mi twarz . Płożył się na moim łóżku a ja na nim. Jeszcze przez chwilę rozmawialiśmy ale zaczął nucić kołysankę i usnęłam.

Oczami Alex:

Obudziłam się cała w skowronkach. Liam zawładnął moim sercem, jednak nie wyrażałam tego. Nie sądziłam, że on mógłby czuć do mniej coś więcej. Zaczęłam się nad tym zastanawiać i cały mój dobry humor prysł jak bańka mydlana. Westchnęłam i poszłam coś zjeść. Nie miałam ochoty, żeby wychodzić z domu. Musiałam całą tą  sytuację między mną, a Liamem przemyśleć. Mamy nie było w domu. Od śmierci taty praktycznie nie rozmawiamy, bo ona mnie unika. Nie jest to miłe uczucie, ale fakt, że mam wspaniałą przyjaciółkę i… przyjaciela dodaje mi otuchy. Zrobiłam sobie naleśniki z owocami i bitą śmietaną. Posiłek jadłam zastanawiając się co mogłabym tego pięknego dnia robić. Postanowiłam pójść na spacer. Szybko przebrałam się i wyszłam z domu. Jak na Londyn pogoda była śliczna, co zdarzało się bardzo rzadko. Udałam się do parku, w którym miał miejsce mój pocałunek z Liamem. Myśl, że nigdy więcej nie zasmakuję jego ust była okropna. Czemu nigdy więcej? Byliśmy przyjaciółmi, nic więcej…
Wróciłam do domu i poszłam do ogrodu, gdzie usiadłam na huśtawce. Nagle rozległ się dzwonek do drzwi, więc poszłam je otworzyć. Moim oczom ukazała się uśmiechnięta od ucha do ucha Claudia.
- Czemu nie ma cię na imprezie u chłopaków?- spytała.
- Zapomniałam o niej, a po za tym nie chcę iść.- wzruszyłam ramionami.
- Nie żartuj. Będzie w końcu Liam.- uśmiechnęła się cwaniacko.
- To jest cios poniżej pasa!- skrzyżowałam ręce na piersiach.
- No proszę cię, na pewno będziesz się dobrze bawić.- próbowała mnie przekonać.
- Nie mam ochoty na zabawę. Nawet tą dobrą.- oparłam się o framugę drzwi.
- Liamowi będzie przykro.- westchnęła.
- A co ty się tak jego uczepiłaś?- popatrzyłam na nią zaciekawiona.
- Myślisz, że ja nie wiem, że ty na niego lecisz?- prychnęła.
- Grr. Denerwujesz mnie małpo.- wytknęłam język.
- Daj mu szansę. Zależy mu na tobie.- powiedziała, a moje serce zaczęło bić szybciej.
- Skąd wiesz?- spytałam.
- Z różnych źródeł. – puściła mi oczko.- No to idziesz?
- Daj mi chwilę.- mruknęłam i pobiegłam się przebrać.
Gdy byłam gotowa zeszłam do salonu, gdzie czekała na mnie Claudia. Pojechałyśmy na miejsce imprezy. To co tam zobaczyłyśmy było okropne. Harry całował się z jakąś dziewczyną. Zdenerwowana krzyknęłam:
- Harry! Co ty wyprawiasz?!
Na dźwięk moich słów chłopak szybko się odwrócił . Zobaczył Claudię, która ze łzami w oczach szła w stronę ulicy. Zrezygnowana usiadłam na sofie i schowałam twarz w dłoniach. Poczułam, że ktoś odgarnia kosmyk włosów z mojej twarzy. Zdezorientowana rozejrzałam się i zobaczyłam Liama, który z troską mi się przyglądał.
- Coś się stało?- zapytał.
- Harry całował się z jakąś panienką, a Claudia to zobaczyła.- westchnęłam.
- Chodź, pojedziemy do niej.- pociągnął mnie za rękę.
Po kilku minutach staliśmy pod domem mojej przyjaciółki. Nie było jej  tam jednak, więc już mieliśmy iść jej szukać gdzie indziej, gdy nagle zalana łzami szła w naszą stronę. Bez zastanowienia podbiegłam do niej i przytuliłam ją. Dziewczyna oznajmiła mi, że nie chce z nikim rozmawiać. Musiała pobyć sama, więc postanowiłam wrócić do domu.  Liam mnie odwiózł, a potem pojechał do Claudii. Po jakiejś  godzinie chłopak znów był u mnie. Siedzieliśmy i oglądaliśmy nie warty naszej uwagi film. Wtuliłam się w ramię Payne’a, a on objął mnie ramieniem. Nie zawracając uwagi na telewizor zaczęłam przyglądać się Liamowi.  Byłam tak pochłonięta swoimi marzeniami, że nie słuchałam co do mnie mówił.
- Słuchasz mnie?- zaśmiał się.
-  Tak, tak.- uśmiechnęłam się.
- To co powiedziałem?- spytał.
- No dobra, nie słuchałam. Tak rozmyślałam.- powiedziałam szczerze.
- A o czym?
- Np.. jak wyglądasz bez bluzki.- palnęłam, a chwilę potem dotarło do mnie co powiedziałam. Moje policzki zrobiły się czerwone, a ja zawstydzona spuściłam głowę w dół.
- Może kiedyś się dowiesz.- zachichotał.
- Jej.. Przepraszam za to.. Nie wiem co mi odbiło.- tłumaczyłam się.
- Nie masz za co. To było miłe.- szepnął. Poczułam jego oddech na mojej szyi.
Spojrzałam w jego cudowne tęczówki. Sądziłam, że dojdzie do pocałunku, jednak myliłam się, gdyż do domu weszła moja mama, a my jak poparzeni odskoczyliśmy od siebie. Liam postanowił zadzwonić do Claudii. Dziewczyna nie trzymała się najlepiej, więc powiedziałam Payne’owi, żeby do niej pojechał. Po kilku minutach chłopaka już u mnie nie było, a ja położyłam się do łóżka słuchając muzyki. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.


2 komentarze:

  1. świetne, jak zawsze ;**
    biedna Claudia, ten niegrzeczny Harry zawsze musi coś nabroić ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj niegrzeczny Harry! Nie grzeczny! :D
    Świetny blog , świetnie piszesz.
    Zapraszam także do mnie : http://i-love-to-meditate-at-night.blogspot.com/

    Jeśli mogłabyś prosiłabym bardzo o skomentowanie każdego rozdziału.Ponieważ ważna jest dla mnie opinia innych. Oczywiście nie nalegam
    POZDRAWIAM♥

    OdpowiedzUsuń