Pierwszy września, nowa szkoła, nowi znajomi.
Czyli zamartwianie się wszystkim niepotrzebnie. Na pewno poznam kogoś fajnego. No bo czemu by nie ? Może jakiś fajny chłopak będzie ? Do szkoły idzie się 5 minut, ale i tak uważam że przydałby mi sie samochód. Idę do tej samej szkoły, do której chodzi mój brat. Mam nadzieję że będziemy mijać się szerokim łukiem. Chociaż muszę przyznać że ma fajnych kolegów.Odszukałam tabliczkę z napisem 2 ''B''. Idąc w tamtą stronę cała się trzęsłam. Stała tam średniego wzrostu blondynka. Miała taką samą sukienkę co ja. Wydała mi się bardzo miła. Podeszłam do niej.
- Cześć ! Tutaj ustawia się klasa pani Smith ?
- Hej ! Tak to tutaj. Też będziesz chodzić do tej klasy ?
-Tak. Jestem Claudia.
- A ja mam na imię Alex. Miło mi.
- Strasznie się denerwuję, a Ty ?
- Też. Ale mam nadzieję że się zakumplujemy.
- Ja też. Zauważyłaś kogoś fajnego ?
- Hmm.. wydaje mi się , że kilka fajnych osób będize.
- To dobrze. Jest ktoś z twojej starej klasy
- Nie. Przyszłam do tej szkoły sama. A od ciebie ?
- Nie. Też nie. Widać dobrze, że od razu się poznałyśmy.
- No i to bardzo. Masz może rodzeństwo ?
- Nie. A Ty ?
- Tak. Brata. Ma na imię Jimmy. I chodzi do tej szkoły do 2B.
- oo... a ładny ?
- Hmm.. najgorszy nie jest. Ale ma ładniejszych kolegów.
- A jak mają na imię ?
- Harry i Niall.
- Hmm.. nawet ładnie. Może po rozpoczęciu poszłybyśmy na pizzę, lody lub cokolwiek ?
- Chętnie. Od razu będziemy mogły iść do mnie. Poznałabym cię z moim bratem.
- Ok.
I wtedy zaczął się apel. Trwał pół godziny. A później przeszliśmy do klas z wychowawcami. Dostaliśmy plan lekcji na nadchodzący tydzień. Oczywiście może ulec zmianie. Umówiłam się z Alex, że będziemy siedzieć razem na lekcjach. Ona jest na prawdę bardzo miła. Wychodząc z klasy przechodziłyśmy koło Jimmy'a.
- Patrz jaki ładny. – powiedziała śmiejąc się.- Ciekawe czy ma kogoś.
- Nie.- odpowiedziała dziewczyna.- Nie ma.
- A skąd ty to wiesz?! – spytała zaciekawiona.- Znasz go?
- Tak, to mój brat.
Poszłyśmy na pizzę , a później do mojego domu. Jimmy miał wrócić za pół godziny , więc musiałyśmy na niego poczekać. Pokazałam Alex moją garderobę. Po przymierzałyśmy trochę ciuchów i wrócił mój brat.
- Hej możesz zajrzeć do mnie na chwilę ? - zawołałam.
- Po co ?
- No bo jest sprawa.
- Zaraz przyjdę.
- Czekam.
Po 5 minutach wszedł do mojego pokoju. Zrobił zdziwioną minę , że nie jestem sama.
- Yyyy.. siema. - uśmiechnął się krzywo.
- Cześć. - odpowiedziała Alex.
- Jimmy słuchaj to jest koleżanka z klasy Alex. Alex to jest Jimmy. - uśmiechnęli się do siebie.
- Kurcze... zapomniałam , że miałam coś zrobić w kuchni. Zostawię was na chwilę samych.
Wychodząc rzuciłam Alex ostrzegawcze spojrzenie, które miało oznaczać, że ma wykorzystać tę szansę. jej mina mnie rozbawiła. Była mieszanką : szczęścia, złości, zdezorientowania i nadziei. Wróciłam po 15 minutach do pokoju. Moja nowa przyjaciółka była w siódmym niebie.
- No i jak było ?
- Świetnie ! Rozmawialiśmy, śmialiśmy się, milczeliśmy.. no i powiedział, że chce się lepiej poznać , więc spytał czy nie poszłabym z nim do kina.
- Zgodziłaś się ? Powiedz że tak.
- Powiedziałam , że muszę się zastanowić i, że dam mu znać, więc podał mi swój numer.
- Jej, to fajnie.
- No wiem. Dziękuję.
- Nie ma za co.
Siedziała jeszcze u mnie z godzinę i poszła. Od razu do pokoju wpadł Jimmy z pytaniami o co chodziło. No to mu wyjaśniłam , że nie mogę mu nic powiedzieć. Dał za wygraną . Spakowałam książki do plecaka i położyłam się do łóżka.
- No hej. Doszłaś już do domu ?
- Tak. A jak ciepło było. Denerwujesz się jutrzejszym dniem ?
- Tak i ale nie tak bardzo jak denerwowałam się dzisiejszym. Tym bardziej że znam już Ciebie.
- Ja mam tak samo.
- To dobrze. Może jakoś się jutro spotkamy i pójdziemy razem do szkoły?
- Ooo.. super pomysł.
- No to do jutra .
I się rozłączyłyśmy. Postanowiłam, że pójdę wcześniej spać by nie zaspać na pierwszy dzień w nowej szkole.
Oczami Alex :
Budzik bezczelnie zwlókł mnie z łóżka. Wakacje szybko minęły i czas wrócić do szkoły. Uwielbiałam wakacje, ale wiedziałam też, że jeśli trafię na fajną klasę to będzie śmiesznie. Umyłam się, ubrałam
i zeszłam na śniadanie. W kuchni siedziały dwie osoby- mężczyzna i kobieta. Kobieta miała długie blond włosy, a mężczyzna był szczupłym szatynem. Obydwoje mieli ok. 30-32 lata.
- Cześć córeczko.- powiedziała do mnie blondynka – moja mama . – Jak się spało? Gotowa na pierwszy dzień w nowej szkole?
- Wcale, ale wiem, że muszę iść.- odpowiedziałam smutnym głosem.
- Nie będzie na pewno źle. Poznasz nowe osoby, zaprzyjaźnisz się. – mówił tato.- Może nawet spotkasz swoją pierwszą miłość.
- Ta, jasne. Ja lecę, nie chcę się spóźnić pierwszego dnia! – oznajmiłam po czym wyszłam z domu.
Nie miałam daleko. Jakieś dziesięć minut drogi. Gdy już dotarłam do budynku poczułam się okropnie. Wszędzie obce twarze aczkolwiek kilka wydawało mi się przyjaznych, ale również kilka wrogo nastawionych na nowe znajomości. Z pośpiechem odszukałam klasę i stanęłam w drzwiach. Przyglądałam się uczniom – trochę ‘’łobuzów’’ ,’’kujonów’’, plotkarek i kilka normalnych dziewczyn, które właśnie się poznawały. Postanowiłam do nich dołączyć, jednak nagle usłyszałam za sobą melodyjny głos. Odwróciłam się i zobaczyłam dziewczynę - metr siedemdziesiąt wzrostu, duże czekoladowe oczy, długie, kruczoczarne włosy, zaróżowione policzki, szczupła sylwetka. Moją uwagę przykuła tylko jedna rzecz, która mnie na początku rozbawiła – nieznajoma miała identyczną sukienkę jak ja.
Po krótkiej wymianie zdań dowiedziałam się, że ma na imię Claudia i tak jak ja nikogo nie zna. Poczułam, że jednak nie będę taka samotna. Po rozmowie poczułam, że to nie będzie koleżanka
z którą mijam się na korytarzu nie mówiąc nawet ‘’Cześć’’ tylko dobra przyjaciółka.
Po lekcji każdy wyszedł klasy, żeby zrobić mały obchód szkoły. Ja postanowiłam pójść z Claudią.
Kiedy szłyśmy korytarzem moją uwagę przykuł jeden z chłopaków. Postanowiłam ‘’pokazać go’’ Claudii.
- Patrz jaki ładny. – powiedziałam śmiejąc się.- Ciekawe czy ma kogoś.
- Nie.- odpowiedziała dziewczyna.- Nie ma.
- A skąd ty to wiesz?! – pytałam zaciekawiona.- Znasz go?
- Tak, to mój brat.
Po szkole poszłam do Claudii z nadzieją, że spotkam się z jej bratem. Siedziałyśmy u niej w pokoju, gdy nagle usłyszałyśmy, że ktoś wszedł do domu. Moja przyjaciółka zostawiła mnie na chwilę samą po czym wróciła z uśmiechem na twarzy. Domyśliłam się, że jej brat przyjdzie zaraz do nas.
- Yyy… Siema. – powiedział chłopak z lekkim uśmiechem na twarzy.
- Cześć. – odpowiedziałam lekko zażenowana całą sytuacją.
- Jimmy słuchaj to jest koleżanka z klasy Alex. Alex to jest Jimmy. - powiedziała Claudia- Kurcze... zapomniałam , że miałam coś zrobić w kuchni. Zostawię was na chwilę samych.
Przez moją głowę przemknęła myśl – Jak wrócisz to cię zabiję. Claudia wyszła, a ja wraz z jej bratem zaczęliśmy gadać.
- Eeee… Więc jesteś przyjaciółką mojej siorki ? – powiedział chłopak.
- Tak, dzisiaj się poznałyśmy.- oznajmiłam lekko się przy tym uśmiechając.
- Może wyskoczymy gdzieś razem?
- Wiesz, jeszcze się zastanowię i dam ci znać.
- Dam ci mój numer i napiszesz mi smsa ok ?
- Oki. – odpowiedziałam i zapisałam numer chłopaka. Pożegnałam się z nim i poczekałam na Claudię.
Posiedziałam jeszcze trochę u niej , pooglądałyśmy filmy, pogadałyśmy i wróciłam do domu. Z uśmiechem na twarzy napisałam do Jimmy’ iego smsa :
,, Z chęcią gdzieś z Tobą pójdę. ‘’
Po czym poszłam do kuchni. Lodówka jak zwykle pełna. Wybrałam swój ulubiony jogurt i zjadłam go przed telewizorem. Zmęczona dniem udałam się do swojego pokoju , z którego zabrałam piżamę w drodze do łazienki. Umyłam się i z uśmiechem na twarzy poszłam spać rozmyślając o bracie mojej przyjaciółki.